Przejdź do głównej zawartości

Posty

Ekologia w Wiedniu

   Ekologia w Wiedniu    Jadąc do stolicy Austrii nie spodziewałam się, że to właśnie ekologia w Wiedniu zrobi na mnie największe wrażenie. Zamiast wysyłać znajomym zdjęcia zabytków i jedzenia, fotografowałam dla nich czyste ulice i stojące na każdym rogu kontenery do segregacji śmieci.    Odwiedziłam Wiedeń w połowie września tego roku - w samym środku tygodnia. Na ulicach nie było wielu turystów, a w środkach komunikacji często spotykałam szkolne wycieczki. Mieszkałam jakieś 10 km od centrum miasta, zatem mam jakiś ogląd nie tylko na typowo turystyczne punkty, ale też na bardziej oddalone ulice - wszędzie było tak samo: po prostu czysto.    SEGREGACJA ŚMIECI    Mieszkam w Warszawie i, szczerze mówiąc, jedynym miejscem, w którym widzę kontenery do segregacji śmieci, jest specjalne pomieszczenie w moim bloku. Może czasem gdzieś stoi jakiś automat do zbierania starych baterii (PKP Piaseczno, na którym się przesiadam w drodze do mamy) i okazjonalnie pod niektórymi sklepami wid

Lumpeksy w Wiedniu - szybki spacer po kilku second handach i jednym vintage shopie

   W Wiedniu odwiedziłam trzy lumpeksy i jeden vintage shop. Jeszcze przed wylotem skorzystałam z uchowanych w mojej pamięci resztek znajomości niemieckiego i (podpierając się słownikiem internetowym) na modowych blogach prowadzonych przez Austriaczki poszukałam informacji o fajnych second handach w Wiedniu.     Zależało mi na sklepach stworzonych dla mieszkańców miasta, a nie turystów. Spisałam kilka adresów, finalnie odwiedziłam cztery miejsca. Zupełnym przypadkiem okazało się, że wszystkie te miejsca znajdują się mniej więcej niedaleko siebie – być może znalazłam jakieś zagłębie ubrań z drugiego obiegu, a być może Wiedeń jest pełen lumpeksów. Nie wiem. To był mój pierwszy wyjazd do stolicy Austrii, więc też nie zamierzam uchodzić tutaj za wielką ekspertkę w topografii miasta oraz charakterystyce i codzienności wiedeńczyków, ale zaręczam Wam, że zawsze staram się w podróżach wybierać jak najmniej turystyczne szlaki i w żadnym z opisanych miejsc nie widziałam kogokolwiek, kto b